środa, 5 września 2018

Słonecznikowy wrzesień





U mnie wrzesień zaczął się słonecznikowo. Pogoda nadal rozpieszcza ciepłem i słońcem. Ale jak to mówią " jaki pierwszy wrzesień taka cała jesień "i powiem Wam że to się sprawdza.    Pod koniec sierpnia było sporo nerwów związanych ze szkołą  gdyż  nie miałyśmy informacji do jakiej klasy trafi córka( 7 klasa) , jaki będzie wychowawca i z kim będzie w klasie. Tak dobrze widzicie to nie pierwsza a siódma klasa i takie przeboje. Szkoła postanowiła stworzyć nowe 2 klasy językowe przez co była znów rewolucja i tworzenie na nowo wszystkiego. Na szczęście jedna z mam była czujna i jak tylko się dowiedziała że wywiesili listy to zrobiła zdjęcia wszystkich klas 7 niestety listy wisiały tylko 2h czyżby RODO zadziałało i pościągali listy? Ja osobiście nie lubię bardzo tego bałaganu jaki panuje w szkołach z wybiciem pierwszego dzwonka, bo przecież wiele rzeczy można zaplanować z dużym wyprzedzeniem tylko że trzeba chcieć. Na szczęście córka na razie zadowolona zobaczymy jak dalej i mam nadzieję że ten rok szkolny będzie spokojny chodź trudny bo dochodzi 5 przedmiotów. Zwłaszcza jak ma się dziecko dyslektyka i tej pracy jest ogrom. Dobra dość tego marudzenia zostawiam Was z pozytywnymi fotkami cudnych słoneczników oraz  jabłek dziko rosnących które zerwałam z pola. Obraz słoneczniki namalowała moja babcia i uwielbiam go.




Miłego dnia












Brak komentarzy: