Nareszcie znalazłam chwilkę czasu by skrobnąć parę zdań, wrzucić kilka fotek. Wiosna rozpanoszyła się na dobre i ja to kocham. Uwielbiam patrzeć jak wszystko budzi się i rozkwita, i ciesze się jak małe dziecko w sklepie ze słodyczami, niby nic takiego śpiew ptaków, latanie pszczółek trzmielików po nektar a mnie to tak relaksuje w tym dzikim pędzie codzienności. Do domu naznosiłam kwitnących gałęzi niech cieszą oczy. Nawet drzewko oliwne które jakiś czas temu zakupiłam powypuszczało nowe gałązki. Nie wiem czy mi się uda je utrzymać bo one lubią słońce a zimą tak z tym słońcem marnie ale nie czas myśleć o zimie tylko trzeba się cieszyć słońcem i ciepłem. Uwielbiam odwiedzać o tej prze roku sklepy z roślinami w poszukiwaniu kwiatów i tak w moje ręce wpadły hiacynty żółte i czarne tulipany. Amelii zamarzyły się własnie czarne tulipany po tym jak opowiadałam jej, że w dzieciństwie takie miałam u dziadków na ogrodzie. Dziadek był miłośnikiem tulipanów i miał ich wiele od zwykłych, po papuzie. Pamiętam jak miedzy barwnymi, strzępiastymi płatkami były te czarne zwane królową nocy. Nie do końca ten kwiat jest czarny bardziej bardzo mocno brązowy gdyż w naturze kolor czarny nie występuje, ale potocznie nazwane są czarnymi. I tak w domu zawitała cała doniczka "Queen of Night ". Żółte hiacynty niestety już mi przekwitły, a tulipanki dumnie stoją na parapecie u Amelii w pokoju i czekają na swój rozkwit. Jak tylko rozkwitną obiecuje zrobić zdjęcia. Ale się rozpisałam ;), dość tego zapraszam do oglądania wiosennych foto relacji.
Pierwsze kwiatki balkonowe zakupione niezapominajki, bratki oraz goździki.
Szczypiorek z zeszłorocznych nasion wsadzonych rośnie, obok wsadziłam cebulki tez na szczypiorek tylko trochę grubszy nie taki cieniutki. My dużo szczypioru w naszej kuchni używamy
Hortensje wypuszczają swoje pędy super bo uwielbiam te kwiaty ale jakoś w domu nie umiem ich utrzymać, dlatego po padnięciu roślinki daje do posadzenia pod blok i tym sposobem mam już 4 krzaczki. Dobrze że ogrodnicy osiedlowi są pomocni i sadzą wszystko o co poproszę
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz