sobota, 5 maja 2018

Jestem sobie ogrodniczka










































Sobota była bardzo pracowita postanowiłam uporządkować balkon i posadzić roślinki. W piątek z mężem pojechałam po roślinki. Kwiatki: pelargonie, lawendę, surfinię drobną, smagliczkę i łubin, bratki, niezapominajki oraz goździki miałam wcześniej. Zioła rozmaryn, oregano bo liście laurowe miałam wcześniej roślinki wstawiłam do donicy z palety to dla nich idealne miejsce. Warzywka w postaci sadzonek ogórków i krzaczka pomidorków koktajlowych  już mi się tak chciało roślinek na balkonie, zwłaszcza że pogoda dopisuje. Zrobiłam małe przemeblowanie poprzestawiałam i moja oaza relaksu gotowa. Postanowiłam wykorzystać ocynkowane wiadro które zimą służyło jako stojak na choinkę a teraz jest osłonką dla łubinu.  Zamarzyło mi się mieć naparstnicę ale ceny tych roślin masakryczne 30-40 zł za roślinkę postanowiłam koncepcję zmienić i dlatego kupiłam łubin. 
Pozdrawiam majowo weekendowo    





Brak komentarzy: